Nie ma jak to proste historie, tylko z pozoru, zaraz potem wybuchają lawą typowego życiowego brudu. W sumie kilka godzin ze spotkania dwóch osób, ich wspólnego docierania, odkrywania - kilka klatek z narodzin miłości. Bezpretensjonalnie, spokojnie, dialog i subtelnie tkane uczucia ponad tzw. typową akcją ala komedia romantyczna. Dobrze zgrani aktorzy, do bólu naturalni, zacierają chwilami granice aktorstwa. W tle piękny i jak zwykle deszczowy Londyn - tak jakby trzeci bohater tego filmu. Zbliża się jesień, pozycja obowiązkowa.