Być może nie było to "Imię róży", chociaż twórcą sie to marzyło lecz nie był to zły film. Fajna intryga. Zakończenie to też nie Hollywoodzki happy end. Ogólnie ciekawy film wart poświecenia uwagi. Solidne brytyjskie kino...
I jeszcze wspaniały Paul Bettany. Na pochwałę zasługuje również Vincent Cassel jako Lord.